Łatwo zauważyć, że w Białymstoku
coraz częściej budowane są bloki mieszkalne lub wieżowce, aniżeli domy
jednorodzinne – te zabudowania wysuwają się znacznie poza granice naszego
miasta. Związane jest to, oczywiście ze zmniejszającą się wolną powierzchnią
pod zabudowę. Zdarza się, że działki zajmowane do tej pory przez domki,
adaptowane są pod zespół budynków o charakterze handlowym lub bloki mieszkalne.
Szczęśliwie, uchowało się jeszcze kilka osiedli mieszkaniowych, gdzie zabudowę
stanowią kilku kondygnacyjne budynki mieszkalne. Ich istotą jest, zachowanie
ładu przestrzennego, gdzie poniekąd przyjęte zostają standardy zabudowy, takie
jak, liczba kondygnacji, kolor elewacji czy dachu. Zdarzają się takie
ewenementy, które na złość próbują wyłamać się ze „zwyczajności” i decydują się
wybudować bryłę zupełnie niepasującą do otoczenia. A przecież w meritum
tworzenia takich dzielnic jest, aby ich wygląd był chociażby w niewielkim
stopniu przyzwoity i harmonijny.
Z pewnością każdy z Was lubi
chodzić na spacery i przechadzać się po uliczkach, które do tej pory były
niezauważalne. Ładny Nieład uwielbia chodzić i zwiedzać. Zauważyć można wtedy o
wiele więcej szczegółów, niż kiedy tylko szybko przechodzimy ulicami, z punktu
A do punktu B. Uwielbiamy różnorodność i rozmaitość. Zwracamy szczególną uwagę
na ogrody, ale nie pogardzimy lekką krytyką lub prostym zachwytem nad ciekawym
budynkiem. Ogrody to nasza pasja i czekamy na odnalezienie założeń ogrodowych
rodem z filmu „Tajemniczy ogród” A. Holland.
Dlatego bardzo nas boli, kiedy
idąc po jednym z uwielbianych przez nas osiedli domków jednorodzinnych,
natrafimy na betonowego kolosa (oczywiście nie zwracamy tu uwagi na projekt
budynku, ani jego wykonanie). Przedstawiamy pięciokondygnacyjny budynek mieszkalno-usługowy
na osiedlu, gdzie przeważa niska zabudowa i domy szeregowe. Na szczęście
budynek nie jest zbyt wysoki, ma przyzwoitą formę oraz kolorystykę i nie
koliduje z otoczeniem. Plusem z pewnością jest to, iż blok ten znajduje się na
skraju osiedla, na ulicy Mickiewicza przy skrzyżowaniu z ulicą Zwierzyniecką i
Pod Krzywą. Budynek nie przekracza też linii zabudowy, podyktowanej poniekąd
przez domy biegnące od ulicy Miłosza, w kierunku ulicy Ciołkowskiego. Jego
najbliższe otoczenie stanowią: komis samochodowy, mały sklep spożywczy,
pizzeria, myjnia samochodowa, centrum ogrodnicze i oczywiście domki. Po raz,
kolejny zwróciłyśmy uwagę, że zadziałały tu ręce dewelopera, ponieważ jest to
teren, na którym nie obowiązuje plan miejscowy. Działka, na której wybudowany
został blok jest na tyle mała, że parking zepchnięty został pod ziemię (to
takie nowoczesne), z drugiej strony, okoliczni mieszkańcy z pewnością nie
chcieliby, żeby ich widok z okna przedstawiał parking wypełniony po brzegi
rzędami samochodów. Teren rekreacyjny, na którym znajduje się plac zabaw i
wiaty, usytuowany został we ‘wnęce’ budynku, który ma zarys litery U. W
najniższych partiach budynku, swoje miejsce znalazły już kancelarie adwokackie i
biura. Pocieszeniem jest, iż nie jest to kolejna bryła, która, zdumiewa, zastanawia
lub szokuje, ale my nie chciałybyśmy mieszkać tuż przy skrzyżowaniu o dużym
natężeniu ruchu i codziennie rano podziwiać tablice reklamowe, które opanowały
sąsiadujące skrzyżowanie. Mamy tylko nadzieję, że urbaniści w naszym mieście,
nie będą kierować się zasadą ‘kontynuowania istniejącej zabudowy’…
Blok usytuowany przy skrzyżowaniu o dużym natężeniu ruchu, fot. Agula. |
Blok mieszkalny na osiedlu domków jednorodzinnych, fot. Agula |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz